poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Tarta grzechu warta i zabójczy krem- zbrodnia doskonała

Takie cudeńko... Pierwszy przepis to krem- stygnie dłużej niż ciasto, a poza tym- jest idealny do samodzielnych deserów (wystarczy dodać owoce/konfiturę/lody/pokruszoną czekoladę i gra i śpiewa) KREM: składniki: 4 żółtka 80g cukru 1 torebka cukru w.- hmmm, osobiście wolę nieco trzcinowego dodać plus ok.3cm z laski wanilii-wydziubanych ziaren bo skórkę dodaję do gotowania śmietanki 1,5 łyżki mąki pszennej 1 łyżka ziemniaczanej 200 ml śmietanki 30% 100 ml wody 1 łyżka masła zatem do roboty- żółtka oddzielamy (białka zostawiamy w lodówce do porannej jajecznicy- jadłam taką z jednym żółtkiem- też dobra),w MISECZCE ucieramy z cukrami (tutaj dodałabym ziarna z wanilii). Dodajemy mąk (mąk piekielnych, bo teraz już nie podlizujemy palcem), ucieramy. Dodajemy wodę, mieszamy. W GARNUSZKU zagotowujemy śmietankę i powoli dolewamy do masy w MISECZCE starannie mieszając. Całość wraca do GARNUSZKA, który podgrzewamy na średnim ogniu- stale mieszamy masę. Dorzucamy masło. Masa cudnie gęstnieje. bardzo. Odstawiamy do przestygnięcia. Deser na leniucha? do kremu dodajemy owoce lub/i inne bajery i już. Deser z bajerem? Prosz... Ciasto na tartę: UWAGA: proporcje na ciasto zależne są od foremki- poniższe wystarczy na moją formę do tarty i kilka mniejszych
Skład: 250g mąki 100g cukru PUDRU 150g zimnego masła 2 żółtka (białko jw) 1 op.cukru w. (cukier i wanilia) ew olejek- kilka kropel zatem do roboty z ciastem: Takie ciacho nie lubi naszego ciała, dotykamy jak najmniej Mąkę przesiewamy, dodajemy cukier (cukry/lub i olejek) oraz zimne masło. Siekamy nożem, dodajemy żółtka. Ciasto szybko zagniatamy i do lodówki na jakieś 45 minut. Teoretycznie wielu wykorzystuje ten czas na przygotowanie kremu- ale sorry, ciacho robię na specjalne okazje, a krem nieco częściej. taki klimat... No dobra, kawa wypita, fajeczka wypalona, pogaducha telefoniczna również za nami, zatem wyciągamy ciasto z lodówki, wałkujemy na 2-3 cm grubości (bez jaj, do tego nie trzeba linijki) i sru do foremki. Reszta ciacha do mniejszych foremek. Dziubiemy widelcem. I? foremki do zamrażalki na jakieś pół godziny. (Ktoś jeszcze się dziwi, że krem robię na początku?) No dobra, w tym czasie to możemy pokroić owoce.
Dłużej kroimy? nie ma problemu. Ciasto z zamrażalnika powinno trafić do piekarnika nagrzanego na 190 stopni na ok 10 minut. Szkoły są różne, można ciasto w foremce zasypać grochem, można też pozwolić żyć swoim życiem, ja pozwalam,bo taki długi proces tworzenia ciasta zmniejsz ilość kremu- nie wiem jak to się dzieje... samo znika, chyba, że gdy psiupsiam z funfelą przez telefon to młodzież smakuje? nie wiem. Jak się ciasto zezłoci, wystawiamy i po przestygnięciu dodajemy krem oraz owoce. amen

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

wstępniak

Lubię gotować, piec, smażyć, kombinować, posiłkować. Wszystko razem najlepiej dla całego stada: rodziny, przyjaciół, znajomych. I zdaję sobie sprawę, że kulinarnych blogów od metra, są lepsi, a przepisy się dublują. Ale... Nie zawsze mam przy sobie swoje/oswojone przepisy- zatem dla mnie ten blog niech będzie Przepiśnikiem Otwartym, w wielu miejscach (z dostępem do netu). Będą tutaj zatem przepisy z Chrośnicy
Będą i pomysły z podróży wszelakich (namiotowe, śpiwórowe, last m i all ex), i z szarej codzienności, gdzie już prawie "zęby w ścianę". No. Będą odnośniki pokrywające się np. "absolutnie z dziećmi", "dziecinnie", "prosto", "kawalersko/panieńsko", "mały pikuś a działa"- w jednym przepisie. Postaram się jednak składnikowo również dzielić przepisy. W związku z faktem, że nie cierpię marnowania/wyrzucania jedzenia, z całą pewnością będzie osobny rozdział "resztki i ostatki". A skoro resztki... czasem ziemniaki zostają po obiedzie, nie wyrzucamy! Ileż można cudów kulinarnych zrobić! sałatki, kluski, kopytka, pierogi, nawet tartę. o, raju... dobra zatem szybki przepis na ziemniaczaną zapiekankę: Zapiekanka ziemniaczana level 1: ziamniaki, cebula, ser żółty ugotowane ziemniaki i surową cebulę kroimy w plastry/krążki- układamy w żaroodpornym naczynku naprzemiennie, pieprzymy. Podpiekamy nieco w piekarniku- gdy danie się rumieni dodajemy ser. Zapiekamy. Gdy ser spłynie na ziemniaki i zacznie mocno błyszczeć- czas wyciągnąć zapiekankę z piekarnika. Za mocno spieczona zapiekanka podlana keczupem smakuje licealiście, zjarana- nadal smakuje, studentowi. Gdy studentowi nie smakuje (głodem go), wystarczy czarne serowe ściągnąć, resztę podlać olejem i podsypać ziołami i przypiec znowu. Przy studentach/licealistach/gimnazjalistach na wzmocnienie apetytu wystarczy powiedzieć: "ziołem wzmocnione" i mrugnąć okiem. Nieważne, że to majeranek/pietruszka/koper, czy wspomniane razem. Nie warto wspominać jakie zioło.